Cobi N’Gai Jones urodził się 16 czerwca 1970 roku w Detroit. W piłkę zaczął grać mając zaledwie 5 lat w American Youth Soccer Organization. Nieustająca miłość do futbolu (europejskiego) zaowocowała rozwijaniem kariery w drużynie akademickiej UCLA Bruins, z którą zdobył mistrzostwo uniwersyteckie w 1990 roku. Na uczelni spędził 4 lata, rozgrywając w tym czasie 90 meczy.
Po udanym mundialu ’94 Jones miał kilka propozycji z zagranicznych klubów. 24-latek wybrał Coventry City F.C. grające w wówczas w Premier League. Trzeba przyznać, że było to dosyć spore wydarzenia dla zawodnika, który w swojej karierze, nie rozegrał ani jednego spotkania w profesjonalnej lidze! Ostatecznie przez 12 miesięcy zagrał w 24 oficjalnych spotkaniach, co i tak było ogromnym osiągnięciem.
Po zakończeniu sezonu Jones był bliski przejścia do FC Köln, ale oficjalną decyzję miał podjąć po powrocie z Copa America. W Urugwaju po raz kolejny pokazał swoją niezwykłą klasę i był jednym z głównym twórców sukcesu na mistrzostwach. Stany Zjednoczone zajęły 4 miejsce (co jest ich najlepszym jak dotąd wynikiem), a Jones stał się łakomym kąskiem w Ameryce Południowej. Do czasu startu MLS Cobi reprezentował barwy Vasco da Gama z Rio de Janerio.
Debiutancki sezon 1996 był Hollywodzkim filmem akcji, a Cobi Jones jego głównym aktorem. Chłopak, który w swojej karierze zagrał więcej meczów w kadrze niż w profesjonalnej lidze (68>28 stan początek 1996), szturmem wdarł się w nowo powstałą ligę i zachwycał każdego wielbiciela soccera. Ostatecznie Galaxy przegrali dopiero w finale (D.C. United 3:2). W 1998 roku indywidualnie Jones nie miał sobie równych (19 goli i 13 asyst), jednak to również nie wystarczyło do mistrzostwa.
12 miesięcy później Jones zdobył najważniejsze trofeum w karierze – CONCACAF Champions League, eliminując w półfinale swoich największych rywali D.C. United. Na odpowiedź podopiecznych Thomasa Rongena „Galaktyczni” nie musieli czekać zbyt długo (przegrali ze stołecznym klubem w finale MLS Cup 0:2).
Zdobycie MLS Cup stało się głównym celem piłkarzy z Miasta Aniołów. Do szczęścia brakowało im tylko tego pucharu. W 2001 znów mogli rozwiać wątpliwości i odpowiedzieć na pytanie „Kto jest najlepszą drużyną w USA?”. Nie zrobili tego przegrywając w finale z San Jose. Po kilku latach stało się dla wszystkich jasne, że Cobi Jones musi mieć partnera i następcę. Duet Carlos Ruiz-Cobi Jones wypalił w 100% i drużyna ze słonecznej Kalifornii przejechała po przeciwnikach jak walec w sezonie regularnym, a potem w fazie play-offs. Kapitan Galaxy zdobył już wszystko co w klubowej piłce mógł zdobyć.
Cobi Jones odstawił buty na kołek wraz z zakończeniem sezonu 2007 roku. Po jedenastu latach gry, dwukrotni wówczas mistrzowie Stanów Zjednoczonych zastrzegli numer „13”. Mimo, że legendarny skrzydłowy zakończył karierę 8 lat temu, nadal jest blisko soccera. Od 2010 roku jest asystentem dyrektora sportowego w New York Cosmos. Pracuje także jako ekspert podczas meczów MLS.