poniedziałek , 7 października 2024
Newsy
Strona główna / MLS / Aktualności / Piłkarze MLS na mundialu cz.2

Piłkarze MLS na mundialu cz.2

GRUPA F: Korea Południowa 1-2 Meksyk

Kiedy do sieci wypłynęły zdjęcia ze słynnej już „imprezy urodzinowej” Javiera Hernandeza środowisko piłkarskie i piłkarskopodobne totalnie ogłupiało. W końcu jak tam można: imprezy, alkohol, głośna muzyka, sex – przed mundialem? No widzicie, jedni mogą zabalować do białego rana, a następnie wygrać z Niemcami, Koreą, zapewniając sobie awans po dwóch meczach, a inni nie są w stanie wywalczyć choćby jednego punktu z przeciętnymi rywalami przy „PERFEKCYJNYM” rozkładzie zajęć, rozpisanych dietach itd. To tak słowem wstępu. Nie będę już gnębił się nad naszą Dumą Narodową, wystarczy, że zrobił to już prawie każdy w tym kraju.

Co do Meksyku i meczu z Koreą Południową i wątków MLS rzecz jasna… Panie i Panowie – Carlos Vela. Nie sądziłem, że kiedyś przyjdzie mi wypisywać takie rzeczy, ale życie w Los Angeles komuś wyraźnie służy. W drugim meczu z rzędu Vela jest liderem El Tri, tworzy zarówno kluczowe akcje zespołu, jak i swoich kolegów, którzy wyglądają przy nim lepiej niż przy kimkolwiek innym. Na turnieju urósł do rangi kompozytora kompletnego – w momencie, gdy jest taka potrzeba, oddaje pałeczkę partnerom, innym razem wykonuje genialną solówkę. Przeciwnicy tańczą dokładnie tak, jak im zagra.

Nie zmienia to faktu, że dla Meksykanów mecz z Koreańczykami w najmniejszym stopniu nie był romantycznym spacerkiem przy nadmorskim bulwarze. Rywale, co nieco mnie zaskoczyło, grali bardzo przyjemnie dla oka, stwarzali sobie okazje i w wielu momentach grali o wiele lepiej od El Tri (po utracie drugiej bramki dominowali już do końca spotkania). Co ważne mieli lidera, który ciągnął ich do przodu. Przegrali, ale z klasą. Jak się okazuje – nie wszystkie drużyny na tym mundialu tak potrafią.

PS. W meczu zagrał też Gio Dos Santos. Przez 10 minut pobiegał po murawie. Nic specjalnego.

Statystyki Carlosa Veli

GRUPA G: Anglia 6-1 Panama

Pierwsza połowa w wykonaniu Panamczyków była okropna, ohydna, obrzydliwa. Można śmiało stwierdzić, że pierwsze trzy kwadranse były tak paskudne, że aż pękały oczy. MLS-owy kwartet egzotyczny ponownie pojawił się na boisku, lecz o ile w poprzednim meczu stanowił o sile swojego zespołu, w tym irytował równie mocno, jak pozostali. A drogi kolega Fidel Escobar przechodził już sam siebie.

Anglicy odrobili lekcje i wykorzystali wszystkie największe braki środkowego obrońcy New York Red Bulls: brak regularności w występach, gorącą głowę i totalne nieopierzenie. Powiecie, że jedno słabsze ogniwo nie jest w stanie zaważyć w tak wielkim stopniu na wyniku meczu. Może i nie jest, ale przez kilka błędów Escobara wszyscy doznali nagłego zaćmienia. Murillo i Godoy uprawiali zapasy w stylu wolnym we własnym polu karnym, Torres notorycznie gubił angielskich napastników, przez to, że jego koledzy łamali linię spalonego. Przykro mi, ale tak się nie da drodzy przyjaciele.

Oczywiście wypada pogratulować zdobytej bramki, mimo wszystko jestem zawiedziony postawą w szczególności doświadczonych zawodników, ponieważ nie podjęli żadnych konkretnych działań, aby zapobiec klęsce, jakiej doznała ich reprezentacja. Obojętnie czy to Panama, San Marino, czy Wyspy Wielkanocne: wynik 1:6 to klęska. Nie mydlmy sobie oczów.

Niemniej dopinguje Panamczyków całych serduszkiem i liczę na to, że zaprezentują się godnie w starciu o nic z Tunezją, bo w końcu szkoda zakończyć swoją przygodę z mundialem, prawdopodobnie na długie lata, z zerowym dorobkiem.

Statystyki Michaela Amira Murillo

Statystyki Romána Torresa

Statystyki Fidela Escobara

Statystyki Aníbala Godoya

GRUPA E: Brazylia 2-0 Kostartyka

Przed turniejem mnóstwo osób zadawało sobie setki i tysiące pytań. O to, kto wygra mundial, kto strzeli ile bramek, kto się najbardziej skompromituje, kto zagra w jakich butach. Ja myślałem głównie o tym, czy Kostarykanie są w stanie to zrobić. Piszę oczywiście o Kostarykanach, którzy w Brazylii zaprezentowali się wyśmienicie. Możliwość była, ale: Keylor Navas musiałby zagrać turniej życia, przeciwnicy ponownie musieliby połknąć haczyk i nadziać się na kostarykańską wędkę i chyba najważniejsze, trener musiałby mieć Jokera, jaki niewątpliwie był 4 lata temu Joel Cambell.

Co poszło nie tak i dlaczego wszystko?

O ile w pierwszym meczu było mi przykro, bo Kostarykanie pokazali pazur, ambicje i wariactwo, tak w meczu z Brazylią – nie było nic. Kompletnie. Bliźniaczo podobna sytuacja do spotkania Panamy z Anglią, z tym wyjątkiem, że Jaime Penedo to nie Kaylor Navas, a Brazylia to nie Anglia. Wiem, że brzmi to komicznie, ale fakty są takie, że Canarinhos na tych mistrzostwach są po prostu przeciętni.

Tekst jest o piłkarzach MLS, a właściwie w założeniach miał być, więc spróbujmy. W podstawowej jedenastce na Brazylię wyszło dwóch reprezentantów MLS: David Guzmán oraz Marco Ureña. Marco Ureña napastnikiem reprezentacji, która aspiruje do wyjścia z grupy: sami sobie odpowiedzcie, czy to może się udać…

David Guzman zagrał 84 minuty. To wszystko, co powinniście wiedzieć… Naprawdę. A wspomniany przeze mnie Marco. Lepiej mądrze stać, niż głupio biegać. Tak kiedyś mówili. Nie wszyscy przyjęli tę niezwykle mądrą myśl do serca. Urena grał dokładnie tak samo, jak w LAFC, to samo jak w pierwszym spotkaniu przeciwko Serbii. Może i jeszcze gorzej. Biega po boisku, niby wykazuje inicjatywę, ale tak naprawdę nic z tego nie wynika. Brak wygranych pojedynków, brak okazji strzeleckich, brak wszystkiego, czego oczekuje się od napastnika. Niestety tak się nie wychodzi z grupy. Francisco Calvo dostał 23 minuty. Oprócz tego, że w tym czasie Kostarykanie stracili dwie bramki, nie zapisał się w mojej pamięci niczym szczególnym.

Nie zagrali: Kendall Waston (Vancouver Whitecaps), Rodney Wallace (New York City FC).

Statystyki Davida Guzmána

Statystyki Marco Ureñy

Statystyki Francisco Calvo

Grupa C: Francja 1-0 Peru

Yoshimar Yotún – człowiek do zadań specjalnych. Jak się okazuje nie tylko w Orlando City SC, ale również w reprezentacji. Co z tego, że był jednym z najlepszych piłkarzy w tym meczu, wynik był niekorzystny i trzeba było zejść. Takie życie defensywnego pomocnika. Lider OCSC zagrał dobre 45 minut, nienagannie wypełniał swoje obowiązki w defensywie. Jedyne do czego mogę się przyczepić (a do czegoś by wypadało) to otwierające podania, do których przyzwyczaił nas w lidze. A właściwie to ich brak. Pamiętajmy jednak, że Yoshimar to defensywny pomocnik.

Statystyki Yoshimara Yotúna

Grupa A: Rosja 3-1 Egipt

Nie zagrał: Omar Gaber

Grupa F: Niemcy 2-1 Szwecja

Nie zagrał: Gustav Svensson

Autor: Wiktor Sobociński

https://www.amerykanskapilka.pl/wp-content/uploads/2015/05/logoameryka.jpg
Zastępca Redaktora Naczelnego | Pochodzi z Bydgoszczy i mimo młodego wieku o sporcie w USA wie bardzo dużo. Sportem interesuje się od dziecka i żadnej dyscyplinie nie zamyka drzwi – ot, to fan sportu jak się zowie. Z MLS związany formalnie od 2014 roku, jednak historii tej znajomości należy się doszukiwać kilka ładnych lat wcześniej. Z chęcią przygląda się grze Chicago Fire i LA Galaxy. Do jego pasji można również zaliczyć stare filmy oraz oldschoolową muzykę (lata 50.-80.).

Zobacz również

Adam Buksa – analiza ligowych goli w sezonie 2022

Cztery bramki (najwięcej w zespole) w tym sezonie MLS zdobył nasz reprezentant Adam Buksa grający ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Discover more from Amerykańska Piłka

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading