Newsy
Strona główna / MLS / Podsumowania tygodnia / Rozgrywki nabierają tempa – podsumowanie 9. tygodnia MLS

Rozgrywki nabierają tempa – podsumowanie 9. tygodnia MLS

Dopiero co startował nowy sezon, a już rozegrano ponad 100 spotkań w Major League Soccer. Rozgrywki nabierają tempa, a rywalizacja jest coraz bardziej zacięta i wymagająca. Podczas dziewiątego tygodnia MLS byliśmy świadkami aż 17. meczów, pora więc krótkie na podsumowanie.

Druga wygrana z rzędu Portland Timbers

Bardzo słaby początek w wykonaniu Drwali z Oregonu wiąże się z grą na wyjazdach aż do czerwca. W ostatnim meczu piłkarze Savarese’a pokonali Columbus Crew, teraz zdobyli trzy punkty w meczu z Toronto FC. Kluczem okazało się zatrzymanie Alejandro Pozuelo i dobra gra Diego Valeriego. Na bramkę Jonathana Osorio bardzo szybko odpowiedział Bill Tuiloma, a gola na wagę zwycięstwa strzelił Jeremy Ebobisse. Portland Timbers wygrali drugi mecz z rzędu i gromadzą bardzo ważne punkty przed powrotem na Providence Park.

Toronto FC 1:2 Portland Timbers (skrót)

1:0 Jonathan Osorio 20’

1:1 Bill Tuiloma (Diego Valeri) 22’

1:2 Jeremy Ebobisse (Sebastián Blanco, Diego Valeri) 70’

Pierwszy gol Kacpra Przybyłki w MLS

W końcu! Długo czekaliśmy na bramkę Polaka w MLS. W poprzednim tygodniu Kacper Przybyłko zadebiutował, wchodząc z ławki na ostatnie minuty meczu z Montrealem Impact. Tym razem Jim Curtin postawił na niego od pierwszej minuty, a 26-latek odwdzięczył się pierwszym golem, ba! golem na wagę remisu.

Vancouver Whitecaps mogli wygrać ten mecz, ale ostatecznie skończyło się na remisie. Sytuacja piłkarzy dos Santosa nie należy do najlepszych, bo zgromadzili oni zaledwie sześć punktów i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, wyprzedzając jedynie Colorado Rapids. Z kolei Union pną się w górze i aktualnie zajmują trzecie miejsce na Wschodzie.

Vancouver Whitecaps 1:1 Philadelphia Union (skrót)

1:0 Doneil Henry (Ali Adnan) 41’

1:1 Kacper Przybyłko (Jamiro Monteiro) 66’

Szalony mecz na Children’s Mercy Park

Spotkanie Sportingu KC z NE Revolution to był jeden z najbardziej szalonych meczów w tym sezonie MLS. Gospodarze do przerwy przegrywali 1:3 i choć oddawali strzały na bramkę rywala, to mieli ogromne problemy ze skutecznością. Wydawało się, że w drugiej połowie Revs wejdą na jeszcze wyższy poziom, ale wtedy w 55’ boisko z czerwoną kartką opuścił Brandon Bye po faulu na Gerso Fernadesie. Kilka minut później Felipe Gutiérrez pokonał Croppera strzałem z rzutu karnego. Carles Gil nie odpowiedział tym samym z jedenastu metrów, ale Tima Melię pokonał DeJuan Jones i goście prowadzili już 4:2. Wtedy w końcówce Gutiérrez jeszcze raz wpisał się na listę strzelców, a Krisztián Németh doprowadził do remisu, ratując punkty swojej drużynie.

Krisztián Németh strzelił już sześć goli w tym sezonie, fot. Sporting KC

Sporting KC 4:4 NE Revolution (skrót)

0:1 Juan Fernando Caicedo (Juan Agudelo, Scott Caldwell) 18’

1:1 Krisztián Németh (Graham Zusi, Kelyn Rowe) 33’

1:2 Juan Fernando Caicedo (Tajon Buchanan) 35’

1:3 Juan Agudelo 42’

2:3 Felipe Gutiérrez (rzut karny) 60’

2:4 DeJuan Jones 66’

3:4 Felipe Gutiérrez 70’

4:4 Krisztián Németh (Johnny Russell) 83’

Kolejny remis NYCFC

Po dobrym meczu z Chicago Fire w środku tygodnia (o tym później), piłkarze Domeneca  Torrenta kolejny raz zagubili się i momentami oddawali inicjatywę rywalom. Ci doskonale potrafili wykorzystać te krótkie momenty, doprowadzając do bardzo groźnych sytuacji pod bramką Seana Johnsona. Jedna z nich skończyła się golem Naniego, druga nieuznanym trafieniem. Orlando City powinni jednak prowadzić po pierwszej połowie znacznie wyżej niż 1:0. W drugiej części gry do siatki trafił Héber, doprowadzając do szóstego remisu NYCFC w tym sezonie.

New York City FC 1:1 Orlando City (skrót)

0:1 Nani 18’

1:1 Héber 51’

Dwie porażki Columbus Crew

Początek sezonu w wykonaniu piłkarzy Caleba Portera wyglądał naprawdę bardzo imponująco, choć gra była naprawdę zdecydowanie bardziej efektywna niż efektowna. Bardzo długo przynosiło to odpowiednie rezultaty, ale ostatnio Columbus Crew przegrali cztery mecze z rzędu, w tym dwa spotkania w ciągu tego tygodnia. W pierwszym z nich ulegli 0:1 D.C. United przed własną publicznością, przegrywając po golu Wayne’a Rooneya z rzutu wolnego. W drugim meczu mierzyli się na wyjeździe z Houston Dynamo, którzy do tej pory przegrali zaledwie jedno spotkanie i jedno zremisowali. The Crew nie popsuli ich bilansu, a zawodnicy Wilmera Cabrery wygrali kolejny mecz, prezentując się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W efekcie Columbus Crew spadli na piąte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.

Columbus Crew 0:1 D.C. United (skrót)

0:1 Wayne Rooney 27’

Houston Dynamo 2:0 Columbus Crew (skrót)

1:0 Mauro Manotas (Alberth Elis) 3’

2:0 Tomás Martínez 55’

SJ Earthquakes z dwoma bardzo ważnymi punktami

Zaskakująco dobrze radzą sobie ostatnimi czasy SJ Earthquakes. Po fatalnym starcie rozgrywek w ciągu ostatnich pięciu meczów przegrali zaledwie raz, a po wygranej ze Sportingiem KC w poprzednim tygodniu przyszła pora na dwa remisy z mocnymi rywalami z tej samej konferencji. W środku tygodnia zremisowali na wyjeździe z Seattle Sounders, którzy wciąż są jedną z najmocniejszych drużyn w lidze i to właśnie gospodarze musieli gonić wynik. W weekend natomiast zremisowali bezbramkowo z FC Dallas, również na wyjeździe. Dzięki wynikom w ostatnim czasie, piłkarze Matíasa Almeydy znacznie poprawili swoją sytuację w tabeli i niewiele tracą do miejsc premiowanych awansem do play-offów.

Shea Salinas kolejny raz był bohaterem Quakes, fot. SJ Earthquakes

Seattle Sounders 2:2 SJ Earthquakes (skrót)

0:1 Shea Salinas (Magnus Eriksson) 34’

0:2 Shea Salinas (Cristian Espinoza) 53’

1:2 Kelvin Leerdam (Kim Kee-hee, Nicolás Lodeiro) 65’

2:2 Harry Shipp (Nicolás Lodeiro, Brad Smith) 67’

FC Dallas 0:0 SJ Earthquakes (skrót)

Loons wciąż zaskakują

O tym, czy „trzyletni” plan zadziała, będziemy wiedzieć na końcu sezonu, znając ostateczne ułożenie tabeli, ale już teraz można powiedzieć, że gra Minnesoty United uległa znacznej poprawie, a przed własną publicznością podobnie jak w poprzednim sezonie będą naprawdę groźni. Na razie zremisowali na otwarcie Allianz Field z NYCFC, a teraz w środku tygodnia podzielili się punktami z jedną z najskuteczniejszych drużyn w tym sezonie – LA Galaxy (bezbramkowy remis) i wygrali z D.C. United po bramce Angelo Rodrígueza. Jedno jest pewne: Loons wciąż zaskakują, a najlepsze jest to, że najprawdopodobniej jest to dopiero początek i mogą grać coraz lepiej.

Minnesota United 0:0 LA Galaxy (skrót)

Minnesota United 1:0 D.C. United (skrót)

1:0 Angelo Rodríguez (Romain Métanire) 82’

Rewanż za ubiegłotygodniową porażkę

W ostatnim tygodniu w meczu na szczycie Konferencji Zachodniej LAFC rozgromili Seattle Sounders 4:1, nie dając przeciwnikowi zbyt wielu na szans na dojście do głosu. Tydzień później byliśmy świadkami rewanżu na CenturyLink Field. Już po kilku sekundach do siatki trafił Jordan Morris, a jeszcze przed piątą minutą wynik ustalił Carlos Vela, wyrównując stan rywalizacji. To jedenasty gol kapitana LAFC w pierwszych dziesięciu meczach sezonu. Dodajmy do tego pięć asyst i mamy wynik lepszy od Roya Lassitera z 1999 roku. Carlos Vela w tym sezonie jest nie do zatrzymania, na ten moment to główny kandydat do nagrody MVP.

Seattle Sounders 1:1 Los Angeles FC (skrót)

1:0 Jordan Morris 1’

1:1 Carlos Vela (Diego Rossi, Jordan Harvey) 4’

Strażacy przegrali dwa mecze z rywalami ze Wschodu

Po wygranej z Colorado Rapids piłkarze Veljko Paunovicia przegrali dwa spotkania podczas dziewiątego tygodnia MLS. Najpierw ulegli New York City FC na wyjeździe podczas Polish Night na Yankee Stadium, czyli wydarzenia, które zorganizował m.in. Tomasz Moczerniuk. Sędzią tego spotkania był Robert Sibiga, a pierwszy raz od czasu kontuzji na boisku pojawił się Przemysław Frankowski. Chicago Fire ulegli jednak 0:1 po golu Valentína Castellanosa.

Obraz może zawierać: 20 osób, w tym Tomek Moczerniuk, uśmiechnięci ludzie, ludzie stoją
fot. Andrzej Jawa Jaworski

W drugim meczu Strażacy przegrali również 0:1 i również z rywalem z tej samej konferencji. Tym razem górą byli piłkarze Montrealu Impact, a jedynego gola strzelił debiutujący Omar Browne. Po serii słabszych meczów Chicago Fire zajmują ósme miejsce z dziewięcioma punktami na koncie, ale wszystkie cztery drużyny za ich plecami mają zaledwie jedno „oczko” mniej.

New York City FC 1:0 Chicago Fire (skrót)

1:0 Valentín Castellanos (Héber, Maximiliano Moralez) 9’

Montreal Impact 1:0 Chicago Fire (skrót)

1:0 Omar Browne 83’

Nieprawdopodobna końcówka w wykonaniu Impact

Montreal Impact w środku tygodnia grał również mecz z NE Revolution. Bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis, a w MLS oznacza to zazwyczaj niespodziewane końcówki meczów. Tak było i tym razem. W ostatnich minutach zawodnicy kanadyjskiego klubu pokonali bramkarza Revs aż trzykrotnie. Piłkarze Brada Friedela grali naprawdę niezły mecz, ale końcówka należała do Montrealu Impact. W 79’ do siatki trafił Shamit Shome, a potem dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Anthony Jackson-Hamel. Impact wciąż utrzymują się na czele Konferencji Wschodniej.

fot. Montreal Impact

NE Revolution 0:3 Montreal Impact (skrót)

0:1 Shamit Shome 79’

0:2 Anthony Jackson-Hamel (Daniel Lovitz) 85’

0:3 Anthony Jackson-Hamel (Clément Bayiha) 90’+3

Porażka Rapids i zwolnienie trenera

Już na początku sezonu ustaliliśmy, że Atlanta United w tym sezonie gra po prostu bardzo słabo. Na ich szczęście w poprzedni weekend zagrali z jeszcze gorszą drużyną, w dodatku przed własną publicznością. Ostatecznie skończyło się na skromnej wygranej 1:0 po golu Juliana Gressela, ale najlepszy na boisku był asystujący przy tym trafieniu Darlington Nagbe. Colorado Rapids wciąż nie wygrali meczu i nie wygrają już w tym sezonie spotkania pod wodzą Anthony’ego Hudsona, który został zwolniony jako pierwszy trener w tym sezonie MLS. Bardzo możliwe, że wkrótce z posadą szkoleniowca pożegna się także Frank de Boer.

Atlanta United 1:0 Colorado Rapids (skrót)

1:0 Julian Gressel (Darlington Nagbe) 74’

Przełamanie Czerwonych Byków?

W ostatnim tygodniu wspominałam, że będzie to mecz idealny na przełamanie dla jednej z drużyn. Zarówno NY Red Bulls, jak i FC Cincinnati radzili sobie ostatnio naprawdę bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. Po dłuższej nieobecności między słupki drużyny z Ohio wrócił Przemysław Tytoń, ale nie pomógł swojej drużynie. Ostatecznie Czerwone Byki wygrały 1:0 po golu Connora Lade’a, a było to dokładnie setne zwycięstwo NY Red Bulls na Red Bull Arenie.

NY Red Bulls 1:0 FC Cincinnati (skrót)

1:0 Connor Lade (Daniel Royer, Brian White) 38’

Wygrana Galaxy i gierki Zlatana

Po bezbramkowym remisie z Minnesotą United przyszła pora na mecz z Realem Salt Lake przed własną publicznością. Tym razem LA Galaxy grali zdecydowanie lepiej, a Jonathan dos Santos ponownie był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Najgłośniej było jednak o Zlatanie Ibrahimoviciu. I wcale nie dlatego że strzelił 30 goli w pierwszych 34. rozegranych meczach w MLS (czwarty najlepszy wynik w historii MLS), a ze względu na jego „sprzeczkę” z Nedunem Onuohą. Zresztą, zobaczcie sami.

LA Galaxy 2:1 Real Salt Lake (skrót)

1:0 Uriel Antuna (Chris Pontius, Diego Polenta) 16’

1:1 Donny Toia 64’

2:1 Zlatan Ibrahimović (Sebastian Lletget) 78’

Najlepsza jedenastka 9. tygodnia MLS

Sytuacja Polaków i byłych zawodników Ekstraklasy

CHICAGO FIRE

Przemysław Frankowski (ex Jagiellonia Białystok) – 14 minut (vs NYCFC), 15 minut (vs Montreal Impact)

Nemanja Nikolić (ex Legia Warszawa) – 76 minut (vs NYCFC), 75 minut (vs Montreal Impact)

PHILADELPHIA UNION

Kacper Przybyłko – 90 minut, gol

FC CINCINNATI

Przemysław Tytoń – 90 minut

SJ EARTHQUAKES

 Vako Qazaishvili (ex Legia Warszawa) – 15 minut (vs Seattle Sounders), 3 minuty (vs FC Dallas)

FC DALLAS

 Zdeněk Ondrášek (ex Wisła Kraków) – poza kadrą meczową

HOUSTON DYNAMO

Romell Quioto (ex Wisła Kraków) – poza kadrą meczową (uraz)

Tabela Konferencji Wschodniej

Tabela Konferencji Zachodniej

Sytuacja rookich w 9. tygodniu MLS

Zawodnicy z rocznika ’97 i młodsi, którzy zagrali w 9. tygodniu MLS

Od początku sezonu (osiem tygodni) na boiskach MLS pojawiło się łącznie 92. piłkarzy z rocznika ’97 lub młodszych, w tym 41. wychowanków, co stanowi ok. 45%.

1⃣7⃣ meczów
5⃣1⃣ piłkarzy
4⃣2⃣ w podstawowej XI
2⃣6⃣ w pełnym wymiarze czasowym
2⃣5⃣ wychowanków
1⃣1⃣ piłkarzy rozegrało dwa mecze w ciągu tygodnia

Autor: Kasia Przepiórka

Redaktor Naczelna | Nie śpię po nocach, bo oglądam piłkę nożną... w USA, a za dnia o tym piszę. Z soccerem na dobre i na złe, od reprezentacji, przez MLS czy USL, aż do ligi uniwersyteckiej. Wbrew pozorom nie jestem szalona, zaglądam też na europejskie boiska (nie tylko w poszukiwaniu młodych talentów nadających się do reprezentacji USA). P.S. To prawda.

Zobacz również

Półmetek za nami – podsumowanie 17. tygodnia MLS

Połowa sezonu Major Leauge Soccer już za nami. Siedemnaście tygodni, ponad 200 rozegranych meczów, a ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Discover more from Amerykańska Piłka

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading