Newsy
Strona główna / MLS / Aktualności / Czas odrabiać straty – podsumowanie 18. tygodnia MLS

Czas odrabiać straty – podsumowanie 18. tygodnia MLS

Powoli wkraczamy w połowę sezonu i w żadnym wypadku nie możemy mówić o tym, że zwalniamy tempa. Wręcz przeciwnie, przed nami kolejne mecze i wyjątkowy 19. tydzień związany z obchodami 4 lipca. Zanim się jednak w to zagłębimy, podsumujmy wydarzenia poprzedniego weekendu.

Cascadia Cup nie gorsze od Argentyna – Francja

Pierwsza połowa nie zachwycała i może na tym poprzestańmy. Za to druga część wcale nie ustępowała spotkaniu Argentyna – Francja, które zostało rozegrane kilka godzin wcześniej. To była prawdziwa wymiana ciosów, której ostatecznie nie wytrzymali gospodarze. Jako pierwszy do siatki trafił Larrys Mabiala, dla którego był to drugi gol w drugim meczu z rzędu. Odpowiedział Víctor Rodríguez, który wykorzystał zagranie Nicolása Lodeiro, strzelając pierwszego gola w tym sezonie. Do siatki trafił też Samuel Armenteros i Chad Marshall. Zwycięskie trafienie należało jednak do Larrysa Mabiali. Scenariusz taki sam jak przy pierwszym trafieniu: rzut rożny, dośrodkowanie Diego Valeriego i główka środkowego obrońcy. Swoją drogą Diego Valeri zanotował asystę przy każdym z trafień Portland Timbers. Pierwszy raz dokonał tego w wyjazdowym meczu.

Portland Timbers przedłużyli swoją już i tak imponującą serię:  dziesięć meczów z rzędu bez porażki w lidze (7 wygranych, 3 remisy) i dwanaście meczów bez porażki we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Seattle Sounders muszą w końcu zacząć zdobywać punkty, ale z tym poczekają pewnie na Raúla Ruidíaza, który ma być takim wzmocnieniem jak Nicolás Lodeiro w 2016. Peruwiańczyk może być jednym z najważniejszych transferów letniego okienka transferowego.

Oprawa Sounders, derby zakończyły się jednak porażką, fot. Seattle Sounders

Seattle Sounders 2:3 Portland Timbers (wideo)

0:1 Larrys Mabiala (Diego Valeri) 48’

1:1 Víctor Rodríguez (Nicolás Lodeiro) 51’

1:2 Samuel Armenteros (Diego Valeri) 57’

2:2 Chad Marshall (Nicolás Lodeiro) 68’

2:3 Larrys Mabiala (Diego Valeri) 74’

Podziwiajmy Almiróna i Martíneza dopóki możemy

Orlando City grali ostatni mecz pod wodzą tymczasowego trenera i trzeba powiedzieć, że nie wyszedł im on najlepiej. Już w 3’ do siatki trafił Josef Martínez. Do końca pierwszej połowy nie widzieliśmy już bramek. Widzieliśmy za to bezradnych piłkarzy Atlanty United, którzy nie radzili sobie w prowadzeniu ataku pozycyjnego bez Darlingtona Nagbe (kontuzja). Niedociągnięcia przykryła jednak druga połowa, a konkretnie duet Miguel Almirón & Josef Martínez. Kibice właśnie na takie akcje czekali. Ostatecznie piłkarze Gerardo Martino wygrali 4:0.

Warto dodać, że podczas meczu Atlanty United z Orlando City na Mercedes-Benz Stadium pojawiło się dokładnie 71 932 kibiców, co jest drugą najwyższą frekwencją w historii MLS. Rekord należy oczywiście do #ATLUTD (marzec 2018, 72 035).

Oprawa gospodarzy, fot. Atlanta United

Atlanta United 4:0 Orlando City (wideo)

1:0 Josef Martínez (Julian Gressel) 3’

2:0 Miguel Almirón (Josef Martínez, Héctor Villalba) 55’

3:0 Ezequiel Barco 57’

4:0 Miguel Almirón (Mikey Ambrose) 78’

California Clasico na remis

California Clasico to najstarsze derby MLS, rywalizacja pomiędzy SJ Earthquakes i LA Galaxy zawsze wzbudza wiele emocji. Nawet jeżeli obie drużyny grają w danym sezonie poniżej oczekiwań. Mecz został wyjątkowo rozegrany na Stanford Stadium, gdzie pojawiło się 50 743 kibiców. Fani zostali nagrodzeni naprawdę dobrym spotkaniem.

Na Stanford Stadium zgromadziło się ponad 50 743 kibiców, fot. LA Galaxy

Mecz rozpoczął się z wysokiego C. Już w pierwszej minucie do siatki trafił Zlatan Ibrahimović. Tempo spotkania było naprawdę bardzo wysokie i po kilku minutach stan rywalizacji wyrównał kapitan The Quakes – Chris Wondolowski (dobitka po rzucie karnym). Pierwsza połowa to wymiana ciosów. Romain Alessandrini pokonał Tarbella strzałem z rzutu wolnego, na 3:1 podwyższył Zlatan (kolejny strzał z rzutu wolnego), ale w pierwszej połowie bramkę kontaktową zdobył Vako. Gospodarze schodzili do szatni, przegrywając 2:3.

W drugiej części gry gola na wagę remisu z rzutu karnego strzelił Chris Wondolowski. Jedenastkę wywalczył Danny Hoesen, który jest jednym z najjaśniejszych punktów SJ Earthquakes w tym sezonie. Tym samym Wondo ma na swoim koncie już 140 goli w MLS (sezon regularny). Spotkanie zakończyło się remisem, co można uznać za sprawiedliwy wynik.

Chris Wondolowski po pierwszym strzelonym golu zaczął krzyczeć w stronę Binghama, który rok temu grał w barwach The Quakes, fot. SJ Earthquakes

SJ Earthquakes 3:3 LA Galaxy (wideo)

0:1 Zlatan Ibrahimović (Chris Pontius) 1’

1:1 Chris Wondolowski 15’

1:2 Romain Alessandrini 20’

1:3 Zlatan Ibrahimović 25’

2:3 Valeri Qazaishvili 39’

3:3 Chris Wondolowski (rzut karny) 69’

Adama Diomandé show

Piłkarze Philadelphii Union nie radzą sobie w wyjazdowych meczach. Zdecydowanym faworytem spotkania byli piłkarze Boba Bradleya. Tutaj nie zdarzyło się nic nieprzewidywanego i gospodarze pewnie pokonali rywala. Bohaterem meczu został nowy nabytek LAFC – Adama Diomandé, który strzelił pierwszego hat-tricka w historii klubu. Norweg ma na swoim koncie już 7 goli. Bardzo dobre zawody rozegrał także Latif Blessing, który miał udział przy dwóch golach, a sam wbił gwóźdź do trumny Union w doliczonym czasie gry.

Los Angeles FC 4:1 Philadelphia Union (wideo)

1:0 Adama Diomandé (Latif Blessing) 25’

2:0 Adama Diomandé (Mark-Anthony Kaye, Benny Feilhaber) 43’

2:1 Fabrice-Jean Picault 45’

3:1 Adama Diomandé (Latif Blessing, Aaron Kovar) 55’

4:1 Latif Blessing 90’+6

Luis Robles Wielki

Od finału Ligi Mistrzów CONCACAF nie zmieniło się nic. Toronto FC nadal próbują odrabiać straty i wciąż wychodzi im to naprawdę średnio. Kiedy patrzymy na Sebastiana Giovinco, przypomina nam się obrazek z sezonu 2016, kiedy Włoch nie mógł trafić do siatki przez osiem spotkań z rzędu (scena miała miejsce w siódmym meczu bez gola; Toronto FC vs. Chicago Fire). Teraz nie dość, że Giovinco nie może trafić do siatki, to zespół nie potrafi zdobywać punktów, co jest znacznie większym problemem…

Co ciekawe NY Red Bulls oddali tylko dwa celne strzały (TFC osiem). Jeden z nich został zamieniony na gola, do siatki trafił Kemar Lawrence, dla którego był to drugi gol w tym sezonie w drugim meczu z rzędu. Kapitalne zawody rozegrał Luis Robles, który raz po raz popisywał się wspaniałymi interwencjami. Obronił też rzut karny Sebastiana Giovinco. Dzięki tej wygranej NY Red Bulls awansowali na drugie miejsce w Konferencji Wschodniej.

Toronto FC 0:1 NY Red Bulls (wideo)

0:1 Kemar Lawrence (Aaron Long) 4’

Ważna wygrana Impact

Sporting KC to najlepsza drużyna na Zachodzie, Montreal Impact jedna z gorszych na Wschodzie i w całej lidze. Zgodnie z logiką MLS można było przewidzieć gospodarzy, czyli kanadyjskiej drużyny. Rémi Garde dobrze przygotował swoją drużynę, neutralizując atuty rywala. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że sporo zależało tutaj od formy obrońców Impact. W tym meczu nie można było jednak niczego im zarzucić, Rod Fanni i Rudy Camacho spisywali się bardzo dobrze. Iganacio Piatti strzelił pierwszego gola, drugiego zdobył Alejandro Silva, pokonując Tima Melię z rzutu karnego. Był to jego pierwszy gol w MLS.

Jeżeli Montreal Impact miał się na dobre przełamać, to piłkarze chyba nie mogli sobie wymarzyć lepszej okazji. Morale po wygranej z liderem Zachodu powinny pójść w górę.

Montreal Impact 2:0 Sporting KC (wideo)

1:0 Ignacio Piatti 54’

2:0 Alejandro Silva (rzut karny) 70’

Druga wygrana Rapids z rzędu

Colorado Rapids po dziewięciu meczach bez wygranej (w tym osiem porażek z rzędu) wygrali drugie spotkanie z rzędu i pierwsze na wyjeździe w tym sezonie! Ogromny wkład wygraną 1:0 z Vancouver Whitecaps miał Tim Howard, który w rocznicę swoich wyczynów w meczu z Belgią podczas MŚ w 2014 roku (15 interwencji, najwięcej w historii mundiali odkąd liczone są statystyki, czyli od 1966 roku), czarował między słupkami Colorado Rapids, notując dziesięć interwencji!

Vancouver Whitecaps dominowali, ale nie potrafili sforsować obrony gości. Na domiar złego jedynego gola w tym spotkaniu strzelili oni… W końcówce pierwszej połowy do własnej bramki trafił Marcel de Jong.

fot. mlssoccer.com

Vancouver Whitecaps 0:1 Colorado Rapids (wideo)

0:1 Marcel de Jong (gol samobójczy) 43’

Pokaz siły akademii FC Dallas

Minnesota United to taka drużyna, której trudno kibicować. Gra przeciętną piłkę, irytuje kibiców, nie zdobywa punktów w meczach, w których przeważa, będąc szczerym to w ogóle rzadko je zdobywa. W każdym razie w meczu z FC Dallas piłkarze Adriana Heatha byli lepszą drużyną i standardowo przegrali. Jedynego gola strzelił Roland Lamah. Zdecydowanie większe poruszenie zrobił coming-out Collina Martina (więcej tutaj) niż gra MNUFC.

Największym wygranym tego meczu była akademia FC Dallas. Może nowi piłkarze spróbują załatać dziurę po Mauro Díazie, który oficjalnie pożegnał się z Teksasem na rzecz Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Minnesota United 0:1 FC Dallas (wideo)

0:1 Roland Lamah (Santiago Mosquera)

Aleksandar Katai zapewnia Strażakom trzy punkty

Ostatnimi na kibiców klubu z Wietrznego Miasta padł blady strach. Mecz z New York City FC miał być ostatnim meczem Aleksandra Kataia w barwach Chicago Fire. Serb został przecież wypożyczony z Deportivo Alavés do końca czerwca. Na szczęście mógł rozegrać mecz z NYCFC. Pierwszego gola strzelił Nemanja Nikolić, ale straty bardzo szybko odrobili goście. Do siatki trafił Ismael Tajouri-Shradi i Jo Inge Berget. Wtedy kolejny raz ciężar gry wziął na siebie Katai. To właśnie on strzelił dwa gole na początku drugiej połowy, zapewniając Strażakom komplet punktów.

Najważniejsze decyzje zapadły jednak po tym meczu. Hiszpański klub nie chce pozbywać się Serba, ale zgodził się na wypożyczenie do końca lipca. W tym czasie Chicago Fire mają prowadzić kolejne rozmowy dotyczące wykupu swojego najlepszego strzelca w tym sezonie.

Chicago Fire 3:2 New York City FC (wideo)

1:0 Nemanja Nikolić (Dax McCarty) 6’

1:1 Ismael Tajouri-Shradi (Maximiliano Morález) 36’

1:2 Jo Inge Berget (Anton Tinnerholm, Ismael Tajouri-Shradi) 40’

2:2 Aleksandar Katai (Dax McCarty) 47’

The Revs wygrywają z D.C. United

Yamil Asad na dobre zadomowił się w D.C. United, a co ważniejsze zaczął regularnie strzelać gole. W meczu z NE Revolution dwukrotnie trafił do siatki rywala. Nie wystarczyło to jednak do wygranej. Podopieczni Brada Friedela radzą sobie przed własną publicznością naprawdę dobrze. Kolejny świetny mecz w tym sezonie rozegrał Cristian Penilla. Można powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych transferów The Revs, którzy aktualnie znajdują się na piątym miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej.

Spotkanie z D.C. United było jubileuszowym meczem dla Diego Fagundeza. Wychowanek NE Revolution został najmłodszym piłkarzem w historii MLS, który rozegrał 200 meczów w sezonie regularnym (dokładnie 23 lata i 136 dni) i drugim najmłodszym piłkarzem, który rozegrał 150 (sezon regularny), rozpoczynając mecz w podstawowym składzie.

NE Revolution 3:2 D.C. United (wideo)

1:0 Cristian Penilla (Krisztián Németh, Diego Fagundez) 18’

1:1 Yamil Asad (Zoltán Stieber) 42’

2:1 Teal Bunbury (Jalil Anibaba) 45’+1

2:2 Yamil Asad (rzut karny) 73’

3:2 Cristian Penilla (rzut karny) 78’

Gol Rusnáka to za mało, komplet punktów The Crew

Gregg Berhalter miał przed tym meczem kilka problemów – po pierwsze uraz kolana Zacka Steffena, do tego zawieszenie Federico Higuaína i zmieniona obrona. Nie był to w żadnym wypadku podstawowy skład, ale gospodarze dali radę, a w szczególności Eduardo Sosa. 22-latek wystąpił po raz pierwszy w podstawowym składzie i strzelił pierwszego gola w MLS. Później okazało się, że to trafienie zapewniło Columbus Crew wygraną z Realem Salt Lake. W drugiej części gry do siatki trafił Albert Rusnák, ale było to jedynie trafienie honorowe.

fot. Columbus Crew

Columbus Crew 2:1 Real Salt Lake (wideo)

1:0 Gyasi Zardes (rzut karny) 6’

2:0 Eduardo Sosa (Pedro Santos, Harrison Afful) 23’

2:1 Albert Rusnák (Joao Plata) 74’

Najlepsza jedenastka 18. tygodnia MLS

Sytuacja rookich w 18. tygodniu MLS

Tabela Konferencji Wschodniej

Tabela Konferencji Zachodniej

Autor: Kasia Przepiórka

Redaktor Naczelna | Nie śpię po nocach, bo oglądam piłkę nożną... w USA, a za dnia o tym piszę. Z soccerem na dobre i na złe, od reprezentacji, przez MLS czy USL, aż do ligi uniwersyteckiej. Wbrew pozorom nie jestem szalona, zaglądam też na europejskie boiska (nie tylko w poszukiwaniu młodych talentów nadających się do reprezentacji USA). P.S. To prawda.

Zobacz również

Rozwój czy stagnacja? Inter Miami w sezonie 2022

Inter Miami zawsze wzbudza ogromne zaangażowanie postronnych widzów, mediów czy osobowości ze świata show-biznesu, generując ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Discover more from Amerykańska Piłka

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading